Katowiccy policjanci zakończyli śledztwo w sprawie wyłudzeń dotacji oświatowych, które trwało od 2020 roku. Akt oskarżenia przeciwko dyrektorce szkoły, obejmujący ponad 3 000 zarzutów, trafił już do sądu.
Policjanci z Katowic, specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości gospodarczej, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ, zakończyli długotrwałe śledztwo dotyczące oszustw przy pozyskiwaniu dotacji oświatowej. Dochodzenie, które rozpoczęło się w 2020 roku, ujawniło, że środki publiczne były wyłudzane poprzez fałszywe dokumenty dotyczące liczby uczestników zajęć w jednej z lokalnych szkół.
W trakcie śledztwa policjanci skrupulatnie analizowali dokumentację, weryfikowali dane oraz przesłuchiwali świadków. Zgromadzony materiał dowodowy umożliwił odtworzenie mechanizmu oszustwa, w którym listy obecności, często nieopisane, miały potwierdzać uczestnictwo w nieodbywających się zajęciach. Na ich podstawie szkoła przekazywała nieprawdziwe informacje do wydziału edukacji, co pozwalało na uzyskanie dotacji. Warunkiem przyznania środków było wykazanie, że słuchacze uczestniczyli w co najmniej połowie zajęć.
W toku postępowania zabezpieczono obszerną dokumentację, w tym dzienniki lekcyjne i listy obecności. Przeprowadzona analiza oraz przesłuchanie blisko tysiąca świadków pozwoliły na postawienie dyrektorce szkoły 3 253 zarzutów. Zgromadzone akta, liczące ponad 50 tomów, zostały przekazane do sądu. Za oszustwo kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności.
red
źródło: Policja Śląska