To był weekend wielu wrażeń, można było odlecieć! I to dosłownie! Gminy Olsztyn i Janów zapewniły swoim mieszkańcom i turystom wyśmienitą rozrywkę, co można wywnioskować po frekwencji i… decybelach, w jakich publiczność wyrażała swoje zadowolenie. Szczególnie, kiedy wieczorem balony rozświetlały się niemal na całej szerokości horyzontu.
To już siódma edycja Jurajskich Zawodów Balonowych. Włodarze jurajskich gmin zgodnie podkreślają, że impreza była strzałem w dziesiątkę. Z roku na rok przyciąga coraz więcej zainteresowanych, a korki w jakich wraca się do domów są najlepszym tego przykładem. Wiemy, bo sami w takim staliśmy. Nie warto jednak zrażać się wizją dłuższego powrotu, bo dla takich widoków warto odstać chwilę dłużej.
W tegorocznej edycji udział wzięło czternaście ekip balonowych. To one przez trzy dni rywalizowały ze sobą tocząc bój na niebie. Organizatorzy, choć usatysfakcjonowani całością wydarzenia, przyznają, że balonów mogło być więcej, ale kapryśna pogoda niektórym uniemożliwiła przyjazd. W piątek faktycznie burze i gradobicia skutecznie odstraszały przed rywalizacją w powietrzu, w sobotę jednak słońce i błękitne niebo stworzyło idealną przestrzeń dla balonów.
Kiedy balony szybowały w górze, w Złotym Potoku na błoniach Hotelu Kmicic zabawiały publiczność zespoły artystyczne. Gdy zapadł zmrok, balony wróciły na ziemię by stworzyć niezapomniane, świetlne show. Owacji, oklasków i okrzyków nie było końca, a publiczność co chwilę na nowo zachęcała baloniarzy do odpalenia ognia. I tak do późnego wieczora.
red.
redakcja@miejska.pl