Lokalne media społecznościowe obiegła dzisiaj fotografia spod jednego z marketów. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie samochód, który dosłownie zawisnął na skarpie parkingu. Internauci nie zostawiają suchej nitki na kierowcy. Postanowiliśmy przejść do sekcji komentarzy… Tam dopiero się dzieje!
A w sekcji komentarzy… Wielu internautów wyraża swoje zażenowanie stylem jazdy kierowcy. Jednym „ręce opadają”, inni uważają, że to „dramat”. Ale są i tacy, którzy doceniają kunszt kierowcy: „ekstra zaparkowane, nikomu nie blokuje”. Społeczność jak zawsze stanęła na wysokości zadania prezentując co raz to ciekawsze diagnozy sytuacji. Jedni twierdzili, że to nadmierny luz: „Pewnie został na luzie i zjechał”, inni, że nadmierna moc: „Kierowca zapewne nie opanował mocy silnika”. Ale pojawiały się także inne odpowiedzi na pytanie jak do tego doszło… „Na moje oko to olej gość chce wymienić….”, „z tyłu nadajnik 5G dużej mocy i ludzie tracą świadomość…”, „Wyjazd na skróty?”.
Internetowych „heheszków” było sporo, ale pojawił się też głos rozsądku:
„Ktoś miał trochę szczęścia bo prawie się stoczył na ścieżkę rowerową, gdzie akurat chyba nikogo nie było. Wiem to bo codziennie tam przejeżdżam jadąc do pracy.”
„Takie czasy, ludzie zapominają dzieci z samochodów, zwierząt w czasie upałów…. A tutaj taka atrakcja, no jest się z czego śmiać naprawdę”
„Najważniejsze, że nie wjechał w żadnego pieszego lub rowerzystę. Co powinno wymusić na właścicielu postawienie zabezpieczenia przed kolejnym takim zdarzeniem.”
„Jakiś czas temu była ta sama sytuacja, gość nie zaciągnął ręcznego i jego samochód zatrzymał się na moim, inaczej też by zawisł.””
„Tam powinny być barierki lub wysoki krawężnik!”
Z Waszych obserwacji wynika, że to nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu. Pozostawiamy więc do refleksji i przestrzegamy.
red
redakcja@miejska.pl