Policjanci z Lublińca zatrzymali mężczyznę, który w nocy z czwartku na piątek, mając 3 promile alkoholu w organizmie, przejechał przez rondo i rozbił samochód na przydrożnej lampie. Okazało się, że kierowca nie tylko był pijany, ale również miał zakaz prowadzenia pojazdów.
W czwartek o godzinie 00:40 funkcjonariusze z ogniwa patrolowo-interwencyjnego lublinieckiej komendy, patrolując ulicę Częstochowską, zauważyli stojący samochód marki Ford z włączonymi światłami awaryjnymi, który był oparty o przydrożną lampę. Na jezdni znajdowały się ślady hamowania, a także ślady wskazujące na to, że pojazd przejechał przez rondo na wprost.
Gdy z samochodu wysiadł mężczyzna, na widok policjantów zaczął używać wulgaryzmów i znieważać funkcjonariuszy. Policjanci natychmiast przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało, że 48-letni mieszkaniec Lublińca miał 3 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, okazało się, że mężczyzna posiadał aktywny zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, a samochód, którym kierował, nie miał obowiązkowego ubezpieczenia OC.
Podczas interwencji ustalono, że pijany kierowca nie był sam – towarzyszył mu kolega, który również znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miał ponad 2 promile.
Mężczyzna został zatrzymany, a sprawą zajmie się teraz sąd. Grożą mu surowe konsekwencje, w tym kara pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny za jazdę pod wpływem alkoholu, naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów i brak obowiązkowego ubezpieczenia samochodu.
red.
redakcja@miejska.pl
źródło: KPP w Lublińcu