Raków Częstochowa rozegrał w sobotę ostatni mecz przed zimową przerwą. Spotkanie z Motorem Lublin zakończyło się wynikiem 2:2. W przerwie sportowej rywalizacji kibice mogli usłyszeć ważną deklarację władz klubu.
Po remisie Jagielloni Białystok stało się jasne, że Raków zakończy ten rok na drugim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Klub po powrocie na najwyższy szczebel piłkarskich rozgrywek w Polsce, ku zaskoczeniu wszystkich, na stałe zagościł w czołówce polskich drużyn. Nie zmienia tego chwilowa zadyszka z poprzedniego sezonu. Niestety, w parze za ogromnymi sukcesami na polu sportowym, nie idzie odpowiedni rozwój klubu pod kątem infrastrukturalnym.
W przerwie ostatniego meczu częstochowskiej drużyny, do kibiców przemówili działacze Rakowa. Z deklaracji prezesa rady nadzorczej klubu, Wojciecha Cygana, jasno wynika, że cierpliwość władz klubu w sprawie obietnic miasta, powoli się kończy.
– Chcielibyśmy mieć w końcu stadion w Częstochowie. Najbliższy czas, to czas, kiedy powiemy sprawdzam i zobaczymy czy deklaracje, które były do tej pory składane, będą realizowane. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu, walka o stadion w Częstochowie nabierze takiego tempa, jak walka o mistrzostwo Polski i, że w obu tych przypadkach – walce o mistrzostwo i walce o stadion, uniesiemy ręce w geście triumfu.
Na ten moment wstępne studium wykonalności, zlecone przez miasto, określiły rekomendowaną lokalizację inwestycji. Zgodnie z nim, najlepszym miejscem na nowy stadion Rakowa jest teren dawnego Elanexu.
Do kibiców zwrócił się również prezes Rakowa, Piotr Obidziński.
– Chciałbym podziękować za Waszą determinację i za to, że niezależnie od pogody – w takich warunkach, jakie mamy – zapełniacie stadion. Życzę wszystkim kibicom wesołych Świąt i tego, by ta determinacja do kibicowania i do walki o to, co się Rakowowi należy, przy nas trwała – powiedział Obidziński.
Jak rozumiemy, walka o to, co się Rakowowi należy, to walka o nowy stadion. Czy presja wywierana na miasto okaże się skuteczna i co klub odkryje swoim ”sprawdzam”, okaże się zapewne w nie aż tak dalekiej przyszłości. Jeśli najbliższe miesiące nie przyniosą oczekiwanego przełomu, obecne, dobre relacje na linii klub – miasto, mogą ulec mocnemu pogorszeniu.
Sebastian Zielonka
zielonka@miejska.pl