W polskiej Ekstraklasie doszło do rzeczy niespotykanej. Pobity został rekord ustanowiony 40 lat temu przez Górnik Zabrze. Chodzi o liczbę straconych bramek na tym etapie rozgrywek.
Nie da się ukryć, że ofensywna gra klubu spod Jasnej Góry nie może obecnie cieszyć kibicowskiego oka. Sympatycy Rakowa mogą być jednak zadowoleni ze zdobyczy punktowej, która pozwala realnie marzyć o Mistrzostwie Polski. To zaś zasługa szczelnej defensywy ekipy Marka Papszuna. Po 14 rozegranych meczach, Raków stracił tylko 4 bramki! Statystyk Wojtek Bajak zauważył, że to najlepszy wynik w historii Ekstraklasy.
Cieszyć może świetna forma Kacpra Trelowskiego, który obronił aż 84% strzałów oddanych na jego bramkę, jednak fakt, że w sumie rywale tylko 25 razy trafiali w światło bramki, pokazuje, jak dobrze funkcjonuje cała defensywa Rakowa.
Na zarzuty ekspertów, którym nie podoba się styl Rakowa, Marek Papszun odpowiada, że jego drużyna jest w budowie i potrzebuje czasu. Na ostatniej pomeczowej konferencji z uśmiechem na ustach zacytował też swojego zawodnika. Michalek Amayew w wywiadzie dla CANAL+, na pytanie ”czy podobają mu się mecze Rakowa”, odpowiedział, że ”mecze Rakowa nie mają się podobać, tylko mają być wygrane”.
Papszun oczywiście nie jest usatysfakcjonowany ze stylu, jaki prezentuje Raków.
– Pracujemy nad tym naprawdę dużo, aby grać lepiej, żeby była większa płynność w tych pierwszych połowach, ale dzisiaj na tyle po prostu nas stać. – podsumował szkoleniowiec Czerwono-Niebieskich.
Jeśli Raków faktycznie poprawi swoją efektywność w ofensywie, przy tak ułożonej grze w obronie, wydaje się być drużyną, która będzie mocnym kandydatem do zdobycia mistrzostwa.
Sebastian Zielonka
redakcja@miejska.pl