Po ponad roku pracy, Prokuratura Regionalna w Gdańsku powiadomiła o rozwiązaniu zespołu do prowadzenia śledztwa w sprawie zabójstwa 8-letniego Kamilka z Częstochowy, a także w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków służbowych instytucji nadzorujących. W czerwcu 2023 roku Prokurator Krajowy utworzył zespół, który miał zbadać ich działalność.
Co dalej? – pytają wszyscy po informacji, jaka obiegła w ostatnim czasie polskie media. Jak przytacza Dziennik Zachodni, zespół wykonał postawione przed nim zadanie, zbierając materiał dowodowy niezbędny do wyjaśnienia tych spraw. Oba śledztwa nadal trwają, jednak obecnie są prowadzone przez innych prokuratorów, indywidualnie. Rozwiązanie zespołu śledczego jest spowodowane zakończeniem delegowania do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku dotychczasowych referentów tych postępowań i odwołaniem ich do jednostek macierzystych, to jest do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku i do Prokuratury Rejonowej Gdańsk – Wrzeszcz w Gdańsku. Wprowadzone zmiany mają na celu ograniczenie ilości prokuratorów delegowanych do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i wsparcie kadrowe jednostek niższego rzędu – wyjaśnia prok. Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
A to oznacza, że to jeszcze nie koniec prac nad sprawą Kamila. To kolejny ich etap. Gdańska prokuratura informuje, że sprawą zabójstwa 8-letniego Kamilka będą nadal zajmować się doświadczeni prokuratorzy referenci. To oni będą sprawdzać zaniedbania nie tylko ze strony opiekunów dziecka, ale i jednostek, które powinny pełnić rolę strażników normalnego funkcjonowania rodziny, a którzy, być może, zaniechali swoje obowiązki.
Sprawa Kamila z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Jak informowaliśmy, w maju zeszłego roku, stopień bestialstwa ojczyma chłopca był przerażający. Ośmiolatka bito i kopano, doprowadzając do wielu złamań. Polewano go też wrzątkiem oraz posadzono na rozgrzanym piecu węglowym, co doprowadziło do rozległych poparzeń. O tym koszmarze usłyszeliśmy w kwietniu zeszłego roku, choć Kamilek doświadczał najgorszego od długiego czasu.
Ośmiolatek zmarł 8 maja zeszłego roku. Opiekunowie Kamilka, choć lepszym określeniem będzie tu słowo oprawcy Kamilka, usłyszeli zarzuty. Wciąż pozostają w areszcie.
red
redakcja@miejska.pl